Pan Bóg – artysta żartowniś
Humor zbyt dobry kiedyś miał
Gorzałkę z samego intelektu zrobił
I pełnymi szklankami we mnie wlał
Ref.:
Przygotuj proszę nalewkę na mym statku
Z intelektu i wiary naiwnej do smaku
Tyś, co w spragnionych poisz całe lata
Byś nie stał się tu personą non grata
Bym w cynicznym życia realizmie
Poetyczną złowił gdzieś metafizykę
Tą, co sens życia cierpliwie tłumaczy
Którego rozumem nigdy nie zobaczysz
I pozwól być nieślubnym dzieckiem
Konkubinatu Szymborskiej z Lemem
A wtedy będę człowiekiem lekkostrawnym
Dla innych a także dla siebie łaskawym.
Tak jest-gdy pijesz po całym
Nie ważne ile ma się lat
Nie utrzymają pionu w nas żadne skały
I nad ranem znów obudzi się kac
Jak chcesz – humorek mieć boski
Nalewkę zamiast czystej pij
By w głowie zawsze było mało troski
I wieczorem na jutro więcej sił