Było po północy
Gdy Twe usta mokre
dotknely mojej szyi
Przypadkiem
Ścisnąłem Cie mocno
Zwiedziony chucią
Poszlismy kochac sie
W swiecie mysli mych
Nowy Rok sie zaczął
Zahuczało auto
I trzeba było grzecznie
Machnąć bye
Obudzić się ze snu
Wrócić do spisanych
Piórem wiecznym reguł
W świecie myśli mych
Wije, wije się człowiek
Jak piskorz pod skałą
Przyciśnięty zasadami
Wsadza miłość swą w kajdany
Obcych norm i słów
Które sam narzucił
W świecie myśli tych
Siedzę sam w domu
Skryty przed pandemią
Niebieskim oknem wciąż się wdziera
Jad i blef
Widzieć każą czerń lub biel
Dzięki Bogu jest tęcza
W świecie myśli mych
Robię co chcę
Kocham się z kim chcę
Od mych pierwszych dni
Lubię bardziej własny świat
Cóż, że jestem w nim sam
I ma dłoń jest jak lód
Twych warg czuję wciąż żar
W świecie myśli mych