Pokój nocną pajęczyną osnuty
Czas senną kołysankę cicho już nuci
Zapach Twego ciała w pościeli zaspany
Ja gadam z kochanką szklanką na wpół pijany
Sączy się wspomnień mocna nalewka
Choć dziś już nie pierwsza zaczęła się zlewka
Wirują na dnie butelki płatki przeszłości
Nasączone czystą gorzałką samotności
Przekąski z odwagi już dawno zjedzone
Okruszki nadziei wokół rozrzucone
W szklance kosteczka lodowej mądrości
W nicość się zmienia w gorączce namiętności
A w myślach słodkich słów bombonierka
A w sercu półsłodkiej miłości butelka
Otwórzmy ją wreszcie korkociągiem ufności
I pijmy, pijmy we dwoje po kres wieczności