Szach party

Miasto ze snu leniwie się skrada
Zaspane słońce bredzić coś zaczyna
Na obłoków stole Bóg szachownice rozkłada
Spryt z mądrością grę tysięczną rozpoczyna

Mądrość na każdy krok uważnie zważa
Do sławy chwały drogi w myślach kształtuje
Spryt  czynów swych przed lustrem nie rozważa
I szachem z lubością mądrość szlachtuje

Figurki małe, nasze ludzkie istnienia
Popychane palcami graczy suną ospałe
Obstawa sprytu już blisko wykończenia
Mądrość ma jeszcze bataliony całe

Już ciepła pierzyna  we śnie pogrążona
W łóżkach sami królowie  głowy suszą.
Bo spryt i mądrość jak dobry mąż  i wierna żona
Do siebie czule mówić umieć muszą