Uczciwość statystyczna

Celowo przeintelektualizowane à la Poniedzielski 🙂

Gdy o porannej zaspanej porze
Zanurzam się w populacji worze
I marzenia w prognozę zamieniam
To spada  na mnie z wysokiego nieba

Uczciwość statystycznie uśredniona
Słowami i gestami ostrożnie ważona
Wartość tak bardzo dziś oczekiwana
Ze zdarzeń życia nieudolnie szacowana
Z wariancją pomiędzy obłudą a prawdą
Asymptotycznie obciążona sumienia hałdą

Gdy z prawdziwych jeszcze uczuć
I słów wolnych od fałszywych przeczuć
Tworzę model miłosnych zawiłości
Ona zakłóca wszystko od samej kości

I tylko we śnie, gdy jestem sobą
Anioły przysłużyć mi się mogą
I w tej niebiańskiej cudownej nicości
Narzucić jej maksimum wiarygodności

Uczciwości statystycznie uśrednionej
Słowami i gestami  ostrożnie ważonej
Wartości tak bardzo dziś oczekiwanej
Ze zdarzeń życia nieudolnie szacowanej
Z wariancją pomiędzy obłudą a prawdą
Asymptotycznie obciążona sumienia hałdą