W tłumie księżycowych myśli
Błąkało się słówko samotne
Czasem łzami oczy mu błysły,
To znów z życia kpiło radośnie
Na wyspie sennych dźwięków
Żyła sobie nutka nieśmiała
Śniła o słówku pełnym wdzięku
A w dzień przekornie się skrywała
Zawiały wszechmocne wiatry
Słówko mądre z nutką szaloną
Duet stworzyli wielobarwny
Choć nie łatwo im było z pokorą
Lecz gdy słówko rytmy swoje
Czule zgrało z nutki harmonią
W wieczność powędrowali we dwoje
Wciąż wzajemną złączeni euforią